SERDECZNIE ZAPRASZAMY DO NOWEJ PRACOWNI :)
Co do "Rąsi", to do buzi :)
Jeszcze ciepłe "Rąsia mała" to idealna torba na szybkie zakupy w okolicznym warzywniaczku lub wyskok z teczunią formatu A4 na miasto. Wszystkie "Rąsie" wykonane są z niebarwionego lnu oraz różnorakich podszewek bawełnianych lub syntetycznych. Wszystkie torby objęto dożywotnią gwarancją producenta :)
Mamut z Łodzi pochodzi.
4:15 wyjazd do łodzi
14:45 powrót z łodzi
3 x 360 W zamknięte w 100 kg obudowie
1 maszyna słupowa Svit 01090 P6
38 500 m nici kaletniczych
6 bukatowych łebków końskich
5 m skóry bukatowej
1,23 m futrówki jagnięcej
bilans wyprawy do łodzi - oby takich bilansów było jak najwięcej
jeszcze tylko kontrola poziomego chwytacza i można spokojnie się o nic nie matrwić :)
Super Suka - czyli jak Balbina została super psem
Jest listopadowy wieczór. Balbina jak co dnia łasi się niepomiernie w każdą szczelinę mieszczącą jej pyszczek. Jedyne co ją blokuje w docieraniu do zakamarków ludzkiego ciepłego ciała to szeleczki, które musi nosić ze względu na posikiwanie. Przy tych szeleczkach są takie małe kółeczka - myślę sobie - a jakby tak zrobić jej pelerynkę ? Pelerynkę Super Balbinki - niskopodłogowca przemierzającego parkowe połacie z prędkością naddźwiękową. Pelerynkę Super Suki broniącej kaczki przed kotami. Pelerynkę Super Psa, którego ktoś, gdzieś cały czas potrzebuje. Fuksem został czerwony materiał na sztandary pułkowe Boys vs. Wild - teraz Balbinka wygląda jak piękny czerwony odrzutowiec pośród stolców Areńskiej szarej rzeczywistości. A jutro zrobię bitki ^^
p.s. Balbinka wciąż czeka na Twoje serduszko i ciepłe posiłki !
Poznań nocą...
Piękna sprawa mimo napromieniowania równego rozmrożeniu pół kilo mięska w mikrofali.
Z góry stolica podziemnej pomarańczy wydaje się być nad wyraz zwarta.
Nie żebym się mocno dziwił - może to wiatr i ponad 7mV tak działa ?
W zestawie z surówką podaję piękną, poznańską pieśniczkę
dolina roztoki
19:00 - 3:45
20:43
- kładka pierwsza -
kłaniamy ci się tatrzańska przyrodo i błogosławimy tobie
żeś nas głupich na szlak wpuściła
-cela śmierci-
2 l cytrynówki , 5 l bograszu
ten wyjazd na długo zostanie w pamięci
po pierwszej nocy , każdy następny z czterech dni był jakoś stwardniale rozsiany
niby sezon , niby lato , niby wysoko i daleko
ale wracać i tak się chce
Subskrybuj:
Posty (Atom)